Minimalna płaca to nie wszystko
W Polsce minimalne wynagrodzenie obowiązuje już od wielu lat. Oznacza to, że pracownik zatrudniony w oparciu o umowę o pracę nie może pracować za niższe wynagrodzenie niż aktualnie obowiązujące wynagrodzenie minimalne. W 2016 r. to wynosi 1 850 zł, zaś od 2017 r. jest wyższe o 150 zł wyższe, czyli wynosi 2 000 zł.
Finansowo zabezpieczeni byli dotychczas wyłącznie pracownicy zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę. Ci, którzy podejmowali pracę na podstawie jednej z umów cywilnoprawnych, musieli liczyć się z tym, że mogą zarobić mniej niż minimalną wysokość wynagrodzenia. Jeżeli dodać do tego fakt, że zatrudnianie na podstawie elastycznych umów cywilnoprawnych opłaca się również pracodawcom ze względów podatkowych, to łatwo dojść do wniosku, że w tym zakresie dochodziło do licznych nadużyć. Aby je wyeliminować, rząd zdecydował się wprowadzić minimalną stawkę godzinową dla osób zatrudnionych w oparciu o umowę zlecenie.
Skorzystają również pracownicy z zagranicy
O ile dotychczas pracownicy z Ukrainy najchętniej przyjeżdżali do Polski na czas sezonu letniego, aby pracować w branży budowlanej lub rolnictwie, o tyle dziś, gdy na rynku pracy są spore luki kadrowe, ich liczba wrasta z każdym rokiem. Co z ich wynagrodzeniem? Rząd chce, aby obowiązywały ich powyższe rozwiązanie. W ten sposób mają zostać wyeliminowane patologie związane z zatrudnianiem pracowników z Ukrainy.
Dziś jeszcze pracy odpowiednich ustaw. Wiadomo jednak, że prace nad takimi zostaną przeprowadzone już w najbliższym czasie. Rządzący chcą, aby zmiany zostały wprowadzone jeszcze przed sezonem letnim w 2017 r. Gdyby tak się stało, to pracownicy sezonowi z Ukrainy mogliby mieć pewność, że zarobią minimum 2 000 zł brutto (w przypadku umowy o pracę) lub 13 zł brutto na godzinę (świadcząc pracę w oparciu o umowę zlecenia).
Pracownicy z zagranicy są cenni dla polskiej gospodarki
Na polskim rynku pracy brakuje zarówno pracowników niewykwalifikowanych, jak i wykwalifikowanych. Luki mogą zapełnić Ukraińcy, którzy zresztą bardzo chętnie podejmują pracę w naszym kraju. Większość z nich ceni sobie polskich pracodawców, zaś polscy pracownicy są pozytywnie nastawieni do osób z zagranicy, którzy podejmują zatrudnienie w tym samym zakładzie pracy.
Jeżeli chodzi o polską gospodarkę, to pracownicy z zagranicy również są nieocenieni. Pracując, mają oni bezpośredni wpływ na wysokość PKB. Dodatkowo trzeba dodać, że zapełniają oni luki. Świetnie widać to choćby na przykładzie branży transportowej. Ta boryka się z brakiem kierowców. Tymczasem kierowcy z Ukrainy są odpowiedzią na braki kadrowe. Firmy zatrudniające ich i w ten sposób uzupełniające swoje zapotrzebowanie na pracowników podkreślają, że dzięki temu mogą się rozwijać, przyjmować nowe zlecenia i budować swoją markę.
Trzeba też podkreślić, że jeżeli mowa o pracowników z Ukrainy, to są oni bardzo doceniani przez polskich pracodawców. Właściciele zakładów pracy podkreślają, że są oni nie tylko pracowici, lecz także bardzo rzetelni, często wykazują się inicjatywą, ucząc się np. języka polskiego.
To może Cię również zainteresować