Zanim zaczniemy komponować oryginalną aplikację, dodając do niej kompozycyjne bariery, zastanówmy się czy odpowiada ona stanowisku, o jakie się ubiegamy. Jeśli aplikacja dotyczy stanowiska urzędnika w ministerstwie, czy księgowego nie należy wyłamywać się z CV. Tam gdzie obowiązuje oficjalny dress code, lepiej postawić na klasykę. Na ?bajery? mogą pozwolić sobie natomiast przyszli PR-owcy, architekci czy artyści, zwłaszcza ci młodsi.
Decydując się na niesztampowy projekt aplikacji nie zapominajmy, że podstawą CV jest jednak funkcja informacyjna. Ciekawy pomysł powinien przyciągać uwagę, a nie utrudniać odbiór. Najważniejsze są przecież nasze umiejętności i doświadczenie zawodowe. Nie zapominajmy także o podstawowych informacjach, które muszą się znaleźć w naszej aplikacji. Zrezygnujmy raczej z pomysłu CV w kształcie puzzli. Nie każdy pracodawca będzie miał czas na układanki.
Przedstawiając informacje w formie graficznej dajemy pracodawcy do zrozumienia, że jesteśmy na bieżąco z rekrutacyjną modą. Aby stworzyć infografikę zastanówmy się najpierw, które elementy można przedstawić za pomocą rysunków. Dla opisania swoich zainteresowań i osiągnięć możemy posłużyć się piktogramami. Ciekawym sposobem informowania o poziomie zaawansowania w znajomości programów komputerowych bądź języków będzie natomiast wykres, z odpowiednimi punktami na skali. Infografika musi być czytelna, utrzymana w jednej kolorystyce. Także w tym wypadku przerost formy nad treścią może zaszkodzić.
Ten, kogo nie widzi Google nie istnieje. Dlatego widoczność w sieci zwiększa nasze szanse zauważenia. Internet oferuje nam wiele możliwości ?złapania? przyszłego pracodawcy. Standardową procedurą rekruterów jest wpisywanie nazwiska potencjalnego pracownika w wyszukiwarce. Zadbajmy przede wszystkim, aby nie odrzuciły go kompromitujące zdjęcia i chaos informacyjny. Aby na pierwszych stronach pojawiły się informacje, ukazujące nas jako zawodowca w swojej dziedzinie i interesującego człowieka, zadbajmy o pozycjonowanie. W tym mogą nam pomóc profesjonalne firmy.
Nie każdy zna portale społecznościowe goldenline i linkedin. To miejsca, w których, w przeciwieństwie do facebooka, można dzielić się swoim doświadczeniem zawodowym. Można tu nawiązać kontakty branżowe, wziąć udział w dyskusjach, a nawet trafić na headhuntera!
Dodatkowym atutem może być strona internetowa lub blog. To doskonałe miejsce do zamieszczenia tego, co w CV się nie mieści. Zaczynając od dokładnie opisanej ścieżki kariery, na publikacjach i certyfikatach kończąc. Internetowe portfolio to doskonała propozycja dla dziennikarzy, fotografów i artystów. Złotą zasadą bloga jest natomiast systematyczne i staranne prowadzenie. Nie chcemy przecież antywizytówki w wersji elektronicznej.
Jak w każdej dziedzinie i w tej znajdziemy firmy, które stworzą CV za nas. Nie należy wybierać jednak najtańszego szablonu. Może się okazać, że pracodawca dostanie kilka identycznych pod względem graficznym aplikacji i wątpliwe, że którąś z nich wybierze. Możemy także skorzystać z bezpłatnej aplikacji, modyfikując wzory CV.
Oto kilka firm i stron, które pomogą Wam urozmaicić aplikację: