Badania przeprowadzone przez specjalistów z Unii Europejskiej jednoznacznie wskazują, że liczba przepracowanych przez osoby zatrudnione godzin nijak ma się do ich efektywności. Warto przy tym wskazać na liczby ? przeciętny Polak czy Grek w zakładzie pracy spędza około 2 tysiące godzin rocznie, zaś Niemiec czy Holender około 1,4 tysiąca godzin rocznie. Jednocześnie nasza efektywność jest o około 70% niższa. Dlaczego? Czy to kwestia wypalenia zawodowego, czy może faktu, że zakład pracy stał się dla nas drugim domem, bez którego nie wyobrażamy sobie życia?
Jak mierzy się produktywność?
Przy podobnych badaniach jak to wymienione wyżej, specjaliści skupiają się na obliczaniu produktywności przeciętnego pracownika. Tę mierzy się w PKB na osobę i dzieli przez liczbę godzin spędzonych w pracy. Czy efektywność osób zatrudnionych za naszą zachodnią granicą jest związana z faktem, że w zakładach pracy spędzają oni mniejszą liczbę godzin? Nie wszyscy działający w branży HR zgadzają się z takim poglądem i jednocześnie wskazują na fakt, że na Zachodzie panuje inna kultura pracy. Ta, według nich, związana jest z faktem, że państwa te mają znacznie silniejszą gospodarkę i w związku z tym mogą pozwolić sobie na krótszy dzień pracy. Dynamiczne zmiany, jakie zachodzą jednak i w naszym kraju, pozwalają z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Pracować efektywnie
Podstawową kwestią jest odpowiedzenie sobie na pytanie, co to znaczy pracować efektywnie. Specjaliści wskazują, że punktem wyjścia do tego, aby w racjonalny i zadowalający sposób rozdzielić życie zawodowe od prywatnego, jest odpowiednie skoncentrowanie się na zadaniach. Ważne jest nie tylko ustalenie sobie tego, w jaki sposób powinny być one realizowane, ale również dokładne przyjrzenie się swojemu dniu pracy. Bywa, że w zakładzie pracy, zamiast pracować, spędzamy czas na nieistotnych rzeczach. Wśród tych wymienić można m.in. sprawdzanie poczty, przeglądanie interesujących nas wątków na forach internetowych czy wreszcie plotkowanie z innymi pracownikami. Wszystkie te zajęcia, które przecież nie są bezpośrednio związane z pulą naszych zadań, przyczyniają się do tego, że nie jesteśmy w stanie wykonać pracy w określonych godzinach. Czas tracimy zatem na rzeczy niepotrzebne i to przekłada się na konieczność pracy w nadgodzinach czy zabierania nieukończonych zadań do domu. Cierpi życie prywatne.
Trudna sztuka zatrudniania
Problem z nadgodzinami to aktualnie bolączka nie tylko pracowników, ale również pracodawców. Należy pamiętać, że zgodnie z Kodeksem pracy za wykonywanie zadań służbowych poza godzinami pracy osobie zatrudnionej należą się dodatki. W konsekwencji firma traci podwójnie ? szef zatrudniając nieodpowiednie osoby nie tylko traci przez fakt, że pracownicy nie mogą skoncentrować się na zadaniach im powierzonych, ale również musi wypłacać dodatkowe wynagrodzenie. Gdzie szukać rozwiązania takiej sytuacji? Podstawową kwestią jest to, jakich pracowników firma zatrudnia. Czy są to osoby ambitne, które pieniądze chcą otrzymywać za wykonaną pracę? Czy pracownikom zależy na podziale obowiązków? Często bywa, że to zła organizacja czasu pracy powoduje, że zadania nie są wykonane w terminie lub pracownicy muszą zostawać po godzinach.
Praca, która przynosi satysfakcję
Z punktu widzenia szefów, praca powinna pracownikowi przynosić satysfakcję. Pracownik powinien wiedzieć, po co przyszedł dziś do zakładu pracy, jakie zadania są do wykonania. Jeżeli nadgodziny są w firmie codziennością i to nie tylko dla kilku zatrudnionych, ale wszystkich, to niezbędne jest dokładne poznanie przyczyn. Może się okazać, że wdrożenie innego modelu pracy zaowocuje na wielu płaszczyznach ? nie będzie konieczne wypłacanie dodatkowych pieniędzy, zaś pracownicy będą czerpali z wykonywanej pracy większą satysfakcję, gdyż nie zostanie zaburzona ich równowaga między życiem zawodowym a prywatnym.