Podwyżka jest jak wygrana na loterii. Jeśli nie zagrasz, nie wygrasz. Jeśli czujesz, że zasługujesz na podwyżkę musisz o tym powiedzieć swojemu przełożonemu. Nie jest to gwarancją pozytywnej odpowiedzi, ale jest kilka sposobów, prowadzących do sukcesu.
Połową sukcesu jest wybranie chwili właściwej na rozmowę z pracodawcą. Nie będzie to na pewno dzień po przegranym przetargu, koniec tygodnia, ostatnie godziny przed wyjazdem na narty. Spróbujcie umówić się na rozmowę w środku tygodnia. Właśnie ? umówić... Aby przełożony mógł umieścić spotkanie w swoim grafiku. Jeśli szef ma dobry dzień, a Ty jesteś świeżo po zawodowym sukcesie to znak, że nadeszła ta pora!
Umówiłeś się na spotkanie, zasiadasz w fotelu w gabinecie szefa. Wysuwasz pytanie o 15 procentową podwyżkę, a on stwierdza, że dla równego rachunku podniesie Twoja pensje o 20 proc. Scenariusz idealny, jednak w życiu nierealny. Przełożony albo odprawi Cię z kwitkiem, albo zapyta o argumenty. I wtedy powinieneś działać!
Jakie masz możliwości:
Specjaliści są zdania, że udana negocjacja to taka, która prowadzi do obupólnego zadowolenia. Nie chodzi o to, abyś przystawał na wszystkie propozycje, ani by szef ostatecznie godził się na Twoją ofertę wyjściową. Poszukajcie wspólnie alternatywy i możliwie dużej ilości możliwości. Warto też wiedzieć jak zacząć negocjacje. Podajcie kwotę wyższą, niż ta której oczekujecie, aby było ?z czego zejść?. Nie proście o gruszki na wierzbie, nie podawajcie też stawek niskiego rzędu. Szkoda czasu, by prosić o 2 procentową podwyżkę.
Weźcie pod uwagę, że podczas negocjacji warto rozważyć też poza finansowe zyski. Może szef nie podniesie Waszej pensji, ale zaoferuje coś równie ciekawego. Praca w filii bliżej miejsca Waszego zamieszkania, służbowy samochód , abonament na firmową stołówkę... To tylko niektóre z opcji, nad którymi warto się zastanowić. Karnet sportowy dla aktywnych czy dofinansowanie kursów i szkoleń sprawią, że zyskacie nie tylko korzyści materialne, ale i dobre samopoczucie, wyższe kompetencje i rozrywkę.