Spowodowane jest to tym, iż nastały czasy gdzie pracodawcy szukają osób z doświadczeniem albo praktyków z konkretnej dziedziny, którzy będą potrafili robić konkretne rzeczy. Poprzez tą całą strategię nauczania już widzimy zmiany, które zmierzają do poprawy edukacji w naszym państwie. Mianowicie jest to zmniejszenie ilości szkół profilowanych na rzecz zawodowych i technicznych. Miejmy nadzieję że zmiany te będą zmieniać naszą bezrobotną rzeczywistość na lepsze. Zastanawiające jest jednak to, iż przeglądając strony internetowe, prasę bądź ogłoszenia w różnych instytucjach napotykamy się na uderzającą skalę ofert od pracodawców. Oczywiście zdarza się bardzo często, że na jedno oferowane stanowisko jest około pięćdziesięciu chętnych. Lecz spośród wszystkich oferujących można wyszukać bardzo dużo ofert które byłyby dla nas bardzo dobrą alternatywą.
Osobiście szukając pracy, wysyłałam setki CV, na którą praktycznie w 99 procentach nie uzyskiwałam odpowiedzi. Czytając oferty pracy zauważyłam też bardzo ważną kwestię, która zaważa w dużej mierze na tym że nie dostajemy pracy. Jest to tak jak wcześniej wspominałam brak odwagi iż nie ma się identycznych kwalifikacji jakich oczekują od nas pracodawcy. Dlatego większość ofert omijamy szerokim łukiem, pozbywając się nawet minimalnej szansy na zdobycie jakiejkolwiek pracy.
Następnym aspektem jest to, że absolwenci studiów wyższych, analizując oferty pracy np. fizycznych albo nie będących zgodne z ich kierunkiem wykształcenia, juz obrazu mówią NIE. Myślenie jest przeważnie takie: dlaczego ja, która uczyłam się przez tyle lat, wydałam mnóstwo pieniędzy żeby ukończyć studia, przeżyłam tyle stresu związanych z egzaminami, a teraz muszę harować i się męczyć za marne 1000 zł?... Więc większość takich osób woli siedzieć na garnuszku u rodziców i nie podejmować się żadnej pracy, obwiniając cały świat o bezrobocie.
Może wystarczy zastanowić się przez chwile nad swoim życiem, i zamiast marnować energię na użalanie się to wykorzystać ją na coś cenniejszego. W końcu mamy tylko jedno życie i może warto ruszyć się z miejsca.
Nadesłał Internauta.