Wielu pracodawców wskazuje, że koszty pracy w Polsce są olbrzymie i nie zawsze opłaca się zatrudniać pracowników w oparciu o umowy o pracę. W związku z tym już dawno pracowników przestał dziwić fakt, że zamiast umowy o pracę podsuwa się im do podpisania jedną z umów cywilnoprawnych, np. umowę zlecenia. Poza takimi występkami pracodawców pojawia się jednak poważny problem w postaci szarej strefy. Zgodnie z badaniami, które przeprowadził portal praca.pl, wielu bezrobotnych nie zawaha się wykonywać pracy bez umowy. Dla firmy, która rozpoczyna współpracę z takimi osobami oznacza to spore oszczędności i jednocześnie bycie konkurencyjnym.
Czym jest szara strefa?
Przyjmuje się, że szarej strefy nie można uniknąć. Dużo tu jednak zależy od jej definicji ? pod nielegalne działanie można podciągnąć bowiem nawet wykonywanie pracy na rzecz swoich bliskich bez odprowadzania należnego podatku. To właśnie ten fakt ? brak płacenia podatku ? jest najczęściej uznawany za nielegalne działanie. W związku z powyższym, rodzi się pytanie o to, w jakich branżach i sektorach najczęściej szara strefa funkcjonuje. Badania w tym temacie przeprowadził portal pracuj.pl. Wyniki nie są zaskakujące, choć warto wskazać, że różnie reagowali przedstawiciele różnych zawodów.
Usługa bez paragonu
Najwięcej osób, które podejmą się pracy bez umowy lub paragonu działa w usługach. Rzeczywiście, w tym sektorze najłatwiej wypracować dochód i to bez konieczności dzielenia się wynagrodzeniem z fiskusem. Zgodnie z badaniem najwięcej, gdyż aż 90% osób, które zgodziły się na wykonanie pracy w szarej strefie wykonuje obowiązki fizjoterapeutów, niań i gospodyń domowych. Dwa ostatnie zawody od dawna znajdują się na czołowej pozycji szarej strefy. Osoby, które są zainteresowane usługami porządkowymi lub potrzebują pomocy przy dzieciach najczęściej nie oferują umowy. Z drugiej strony, świadczący usługi są przekonani, że upominając się o swoje prawa stracą możliwość zarobku. W efekcie zatem pracują bez umów i nie mogą korzystać z szeregu uprawnień.
Fotografowie ? poza szarą strefą?
Z badań wynika, że najmniej podatną grupą osób świadczących usługi, która byłaby skłonna pracować bez umowy, są fotografowie. Dlaczego? Ten fakt tłumaczy się na wiele sposobów. Warto wskazać, że praca fotografa nie kończy się po zrobieniu zdjęć ? wówczas dopiero się ona zaczyna. Obrobienie zdjęć jest przy tym niezwykle czasochłonne. Jeżeli klient rozmyśli się, fotograf nie tylko traci czas, ale również materiały, czyli pieniądze. Z tego też względu większość z nich woli zabezpieczyć się odpowiednią umową ? taka doskonale chroni przed klientem, któremu zdjęcia się nie spodobają.
Zaskoczenie w sieci
Uwagę warto zwrócić również na wykonawców, którzy działają głównie przez sieć. Oni, zgodnie z wynikami badania, wcale nie byli chętni do wykonywania prac bez wcześniejszego podpisania umowy. Problemem najczęściej jest fakt, że tacy pracownicy nie są skłonni pracować dla anonimowego zleceniodawcy. W sytuacji, gdy nie otrzymają zapłaty za pracę, nie mają faktycznie możliwości dochodzenia swoich roszczeń. Pozostaje, co prawda, korespondencja mailowa, ale niekiedy ta może być niewystarczającym dowodem dla sądu, zwłaszcza jeżeli zleceniobiorca, np. wykonywał stronę internetową.
To może Cię również zainteresować