RESTAURACJA MOJE CURRY ANNA GANDHI opinie

Weronika

Niestety 4 zamiast 5 gwiazdek bo jest parę niedociągnięć. Zacznę od plusów - Veg Makhani jest świetne - pyszny kremowy sos pomidorowo-śmietanowy i idealna proporcja warzyw do sosu. Zarówno naanki jak i roti są cudowne i jedna porcja każdego z nich spokojnie starczy dla jednej osoby. Niestety Sabji Masala które wydawało się sprawdzonym klasykiem okazało się rozczarowaniem, gdyż brak w tym daniu było sosu. Same warzywa. Dobre, choć nie nadawały się do jedzenia z naanami. Bardziej bym traktowała jako dodatek warzywny do innego dania, które składa się głównie z sosu. Co dla mnie ważne i doceniam to fakt że te dania nie były ostre. Jogurtowy napój mango taki sobie. Mało słodki, przez to dość mdły bo cukier i odrobina soli powinny podbić smak mango🥭 Na górze były pokrojone małe kawałki owocu co wyglądało ładnie ale nie miało zbytnio sensu, ponieważ mango było zbyt niedojrzałe (twarde) i przez to jedzenie ich nie było przyjemnością. Ogólnie miejsce jest fajne, z chęcią wrócę na Veg Makhani ale radzę dopytywać obsługę o szczegóły dania żeby nie okazało się że dostaniemy same warzywka😄 Panie kelnerki miłe i bardzo wyrozumiałe!

Dodano: 4 miesiące temu

Julia Szczepaniak

Jedzenie jest naprawdę smaczne i pełne smaku, ale w daniach takich jak Butter Chicken trafiają się spore kawałki kurczaka, których nie da się nabrać chlebkiem z sosem ani zjeść czując jeszcze smak samego sosu. Po kilku gryzach te większe kawałki kurczaka zaczynają smakować jak po prostu ugotowana kura. Dla mnie było to minusem, ale myślę, że kwestia gustu. Sam sos oczywiście jest bardzo intensywny, więc przy mniejszych kawałkach wypada super. Butter chicken jest delikatnie pikantny, old delhi curry bardziej ostre. Lemoniada była bardziej jabłkowa niż marakujowa. Troszkę droga. Generalnie polecam, na pewno można tu smacznie zjeść

Dodano: 6 miesięcy temu

Mikołaj Domański

Przede wszystkim świetna, miła obsługa, ale jedzenie było najwyżej przeciętne. Porcje dość małe jak na swoje ceny, no i po kuchni indyjskiej nie żeluje się intensywności, ostrości i wręcz eksplozji smaków, a tutaj dostałem bardzo spolszczoną jej wersję, z nienarzucającym się smakiem i śladową ostrością, pochwalić muszę chlebki naan - te jak zawsze bardzo dobre.

Dodano: 5 miesięcy temu

Gwen Louisa

Pyszne jedzenie, ale małe porcje. Wydałam 160 zł za 2 osoby, nie najedliśmy się prawie wcale. Danie za 50 zł było jak przystawka, a w porównaniu do tego co było parę lat temu, chlebka dostaliśmy bardzo mało, a kiedyś samym można było się najeść. Truskawkowe jager mojito na obrazku jest czerwone. W rzeczywistosci jest zolte, ma tylko jedna chyba mrozona truskawke rozgnieciona i zero nawet lekkiego posmaku truskawki. Malinowe daiqiri to góra lodu zmielonego z mrozonymi malinami bodajze, podane w malym kieliszku, jak tylko chwilkę nie piłam, lod sie podtopil i drink zalał mi stół. To czego jeszcze się mogę czepnąć to chyba niezbyt przeszkolona bo nie całkiem profesjonalna obsługa i to, że stoliki na zewnątrz są wiecznie brudne. PS. zdanie na temat obslugi i stolikow jest sprzed ponad roku, nadal nic się nie zmieniło. Kelnerkom się nie chce sprzątać, wola plotkować przy barze i krzyczeć do siebie przez cały lokal.

Dodano: 6 miesięcy temu

Aleksander Książkiewicz

w ogóle nie indyjskie jedzenie. butter chicken jak polska pomidorowa, za chlebek trzeba dopłacić. Masala chai słabo doprawiona - nawet tutaj tragedia, a naprawdę drogo. Lepiej pójść do lokalu prowadzonego przez autochtonów, niż do takiej polskiej imitacji.

Dodano: tydzień temu