Pracownikowi, który świadczy pracę w oparciu o umowę o pracę przysługuje urlop wypoczynkowy. Zgodnie z art. 161 Kodeksu pracy, pracodawca jest zobowiązany udzielić swojemu podwładnemu urlopu wypoczynkowego w tym roku kalendarzowym, w którym nabył on do niego prawo. Termin urlopu powinien przy tym zostać ustalony przez obie zainteresowane strony. Od tej zasady istnieją jednak wyjątki. Przesunięcie terminu urlopu jest dopuszczalne z kilku powodów. Po pierwsze, mowa o szczególnych potrzebach samego pracodawcy ? może to być choćby dodatkowe zlecenie lub nieobecność pracownika, która mogłaby spowodować poważne zakłócenia toku pracy. Po drugie, powód przesunięcia urlopu może leżeć po stronie pracownika ? choćby z przyczyn usprawiedliwiających nieobecność w pracy (choroba, urlop macierzyński, powołanie na ćwiczenia wojskowe lub przeszkolenie wojskowe). Wówczas odstępstwa od powyższej zasady są w pełni dopuszczalne.
Urlop przypadający w październiku
Każdy pracownik zaległy urlop może rozpocząć do 30 września włącznie. Oznacza to, że część urlopu może przypadać na październik. Takie wykorzystanie dni wolnych jest jednak w pełni prawidłowe. Ważny jest bowiem moment, w którym osoba zatrudniona rozpocznie wypoczynek. Co jednak w sytuacji, gdy pracodawca będzie utrudniał swojemu podwładnemu skorzystanie z zaległego urlopu? Czy oznacza to, że urlop przepada? Nie.
Bezpodstawne przesuwanie urlopu jest równoznaczne z popełnieniem przez pracodawcę wykroczenia. Tak wynika z art. 281 Kodeksu pracy. Grozi za nie grzywna w wysokości od 1000 do 30 000 złotych. Mowa tu oczywiście tylko o takich przypadkach, w których nie miały miejsca wyjątkowe okoliczności, w tym choćby przypadki losowe (choroba, wyjątkowe potrzeby pracodawcy czy urlop macierzyński).
Fakt, że pracodawca nie udziela pracownikowi urlopu w terminie nie jest równoznaczny z tym, że pracownik traci do niego prawo. Przedawnienie roszczeń z tytułu stosunku pracy zostało szczegółowo uregulowane w Kodeksie pracy. Zgodnie z art. 291 § 1 Kodeksu pracy: ?Roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne?.
Kiedy mowa o przedawnieniu?
Z punktu widzenia stron umowy o pracę istotny jest moment, w którym dochodzi do przedawnienia roszczeń. Aby go wskazać, niezbędne jest określenie daty, od której zaczyna biec jego termin. W tym celu warto przywołać treść art. 161 Kodeksu pracy: ?Pracodawca jest obowiązany udzielić pracownikowi urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym pracownik uzyskał do niego prawo?. Oznacza to, że podmiot zatrudniający powinien zadbać o to, aby jego podwładny rozpoczął wykorzystywanie urlopu najpóźniej w ostatnim dniu roku kalendarzowego. Jeżeli są ku temu przeszkody, to wypoczynku można udzielić do 30 września roku następnego. Przesunięcie terminu wykorzystania urlopu wiąże się przy tym z wydłużeniem okresu przedawnienia. Na ten fakt zwrócił też uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 kwietnia 2001 roku (sygn. akt I PKN 367/00).
W sytuacji, gdy dochodzi do przedawnienia, jest to równoznaczne z faktem, że pracownik nie może dochodzić swoich praw przed sądem. Wyjątkiem od tej reguły jest treść art. 292 Kodeksu pracy: ?Roszczenia przedawnionego nie można dochodzić, chyba że ten, przeciwko komu roszczenie przysługuje, zrzeka się korzystania z przedawnienia; zrzeczenie dokonane przed upływem przedawnienia jest nieważne?.
To może Cię również zainteresować