Przewinienia pracowników wobec pracodawcy
Pracodawcy narzekają, że mimo kryzysu i ogromnej liczby odpowiedzi na każde ogłoszenie, znalezienie dobrego pracownika nie jest wcale łatwe. A inwencja podwładnych w zakresie pozorowania pracy, oszukiwania i pospolitego obijania się niejednego szefa potrafi naprawdę zaskoczyć.
Firma to nie organizacja charytatywna, czyli obijanie się w pracy
Choć każdy pracownik z utęsknieniem czeka na dzień, gdy na koncie pojawi się wypłata, warto pamiętać, że celem istnienia firmy nie jest wykonywanie przelewów z wynagrodzeniem. Każde przedsiębiorstwo musi przede wszystkim zarabiać, a pracodawca płaci za osiągnięcie konkretnych efektów. Zatrudnienie każdej osoby musi się po prostu opłacać. A trudno mówić o opłacalności, gdy głównym zajęciem pracownika są firmowe pogaduszki, picie kawy, wychodzenie na papierosa i dbanie, by nie stracić nic z aktywności znajomych w serwisach społecznościowych. Oczywiście nie ma nic złego w tym, by od czasu do czasu zrobić sobie chwilę przerwy, ale uczciwość nakazuje jednak dostarczyć pracodawcy produkt, za który płaci.
O czym marzy pracodawca?
Kiedy wchodzisz do sklepu oczekujesz, że sprzedawca obsłuży Cię uprzejmie, cierpliwie zaprezentuje towar, podpowie i doradzi, a wreszcie - uczciwie poinformuje o cenie i warunkach zakupu. Nic więc dziwnego, że podobne oczekiwania ma osoba kupująca produkt, jakim jest Twoja praca. Wbrew powszechnemu przekonaniu szefowie (a przynajmniej znakomita ich większość) nie cenią szczegolnie pracoholizmu i ślepego podporządkowania, za to stawiają na lojalność i zaangażowanie. Zaangażowany pracownik stara się wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej - i to nie tylko, gdy szef nadzoruje pracę! Zamiast prostego wykonywania czynności "od-do" myśli o całości działań, proponuje usprawnienia, ma swoje pomysły. Zaangażowanie przejawia się też chęcią rozwoju, pozytywnym nastawieniem do szkoleń (o ile mają sens). Na wagę złota wyceniana jest też lojalność. Lojalny pracownik nie wynosi poufnych informacji z firmy, nie obgaduje szefa za plecami, nie plotkuje o jego słabościach i błędach. Uwaga: lojalność nie oznacza bezkrytycznego zachwytu wszystkimi poczynaniami przełożonego!
Drobne przewiniania pracowników...
Czy są pracownicy idealni? Nie, podobnie jak nie ma idealnych szefów. Chyba wszyscy mają na sumieniu drobne grzeszki i niedociągnięcia. Sprawdź, ile z nich dotyczy Ciebie:
- Kradzione minuty. Każdemu czasem "ucieknie" autobus, a samochód utknie w korku. Jednak permanentne przychodzenie później i wychodzenie przed czasem to już przesada.
- Wirtualna marchewka i inne. Któż nie skorzystał z dostepu do sieci, by w czasie pracy sprawdzić prywatnego maila, zerknąć na Facebooka, czy przeczytać ciekawy artykuł. Gorzej, jeśli wirtualna farma zajmuje Ci więcej czasu niż obowiązki zawodowe.
- Ploteczki przy kawie. Biurowe życie towarzyskie nieprzypadkowo jest głównym motywem niejednego serialu czy książki. Intrygi, ploteczki, nieformalna wymiana informacji - czasem warto jednak znaleźć chwilę na pracę.
- Relaks z dymkiem. Palacze są dziś na cenzurowanym, czasy popielniczek na biurkach się skończyły. Pamiętaj jednak, że wychodzenie co pół godziny na papierosa oznacza, że pracujesz... znacznie mniej niż niepalący.
- Służbowy sprzęt, prywatne cele. Pogaduszki przez firmowy telefon, setki stron na firmowej drukarce... pomysłów na takie "oszczędności" nie brakuje.
... i ciężkie grzechy wobec pracodawcy
O ile na drobne przewinienia wyrozumiały szef przymknie czasem oko, to są sprawy, których na pewno nie puści płazem. Niejedna sprawa może nawet znaleźć swój finał w sądzie. Czego kategorycznie nie wolno robić?
- Picie w pracy i przychodzenie na kacu
- Zdradzanie poufnych informacji i tajemnic służbowych
- Fałszowanie dokumentów firmowych, wykorzystywanie służbowych formularzy w prywatnych celach
- Negatywne wyrażanie się o firmie w internecie, szkalowanie, publikowanie plotek
Trochę wyrozumiałości nie zaszkodzi
Choć słowo "asertywność" odmieniane jest przez wszystkie przypadki, czasem w pracy warto sobie przypomnieć nieco mniej popularne słowo ?wyrozumiałość?. Bynajmniej nie chodzi tu o to, by wyrzucić do kosza Kodeks Pracy i zgadzać się na nadmierne obciążanie obowiązkami. Każdy pracodawca doceni jednak, jeśli w kryzysowym momencie pracownik zdecyduje się zostać po godzinach czy nagle zastąpić nieobecną osobę i przejąć jej obowiązki. I nawet, jesli nie otrzymasz za to dodatkowej gratyfikacji, na pewno nie zostanie to zapomniane.
To może Cię również zainteresować