Sun& Fun Holidays opinie

Jakub Skutnik

Po przeczytaniu opinii nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Ale po kolei. Lot do Marsa Alam mieliśmy liniami AirCairo. Lądowaliśmy około 20 minut przed czasem. Poza tym lot jak lot :) Po wyjściu z samolotu zostaliśmy przewiezieni busikami z płyty do budynku lotniska. Po wejściu od razu zostaliśmy pokierowani do "okienka" gdzie musieliśmy kupić wizy (koszt 26$ za osobę). Następnie zaliczyliśmy okienko gdzie Pan podbił stempel w paszporcie i udaliśmy się po bagaże. Po wyjściu z lotniska czekało kilka osób z tabliczkami poszczególnych biur podróży. Pan z Sun&Fun wskazał nam busik do którego mamy się udać aby dotrzeć do naszego hotelu. Po chwili przyszedł do naszego busa i przekazał koperty z informacjami takimi jak zmiana czasu z letniego na zimowy, lista oraz harmonogram wycieczek i ogólna ulotka biura i informacja o spotkaniu organizacyjnym (wszystko w języku polskim, również Pan mówił dobrze po polsku). Transfer z lotniska do hotelu Pickalbatros Port Ghalib to kwestia 10-15 minut. Spotkanie mieliśmy zaplanowane na kolejny dzień na godzinę 18.30 w recepcji hotelu Palace (my byliśmy w Oasis więc to bardzo blisko). Pojawiliśmy się na miejscu o 18.20. Do godziny 18.40 nikt się nie pojawił. W tym czasie rozmawialiśmy z osobami które również przybyły na umówioną godzinę, że to troszkę słabe podejście do klienta. Jednak w momencie kiedy mieliśmy się rozejść pojawił się człowiek z tabliczką "Sun&Fun". Nie był to nasz rezydent co nas bardzo zdziwiło. Poinformował nas, że niestety nasz rezydent jest chory i nie mógł przyjechać i on go zastąpi. Usiedliśmy przy stoliku po czym zadał pytanie do nas wszystkich: "Czy mamy jakieś pytania?". Ten Pan nie mówił zbyt dobrze w języku polskim. Jedna z Pań spytała o kwestie nurkowania lecz uzyskała odpowiedź "nie rozumiem. Jestem tylko przewodnikiem." Pani po prostu wstała i wychodząc podziękowała mu za tą owocną odpowiedź. My mieliśmy pytanie odnośnie możliwości rezerwacji stolika w restauracji w naszym hotelu do której trzeba zapisać się minimum dwa dni wcześniej. Pan "przewodnik" wykonał połączenie do (chyba) rezydenta i przekazał telefon żonie aby porozmawiała z nim i wyjaśniła o co chodzi. Niestety nie otrzymaliśmy żadnej konkretnej informacji. Chcieliśmy zakończyć to spotkanie lecz Pan "przewodnik" powiedział żebyśmy poszli z nim, że nas odwiezie. Przeszliśmy do auta, przejechaliśmy jakieś 300 metrów docierając pod recepcję naszego hotelu. Pan "przewodnik" zaprowadził nas do recepcji i wskazał, że tu wszystkiego się dowiemy. 😂 Samo spóźnienie na spotkanie organizacyjne i nieobecność osoby kompetentnej jest brakiem szacunku do klienta. Dodatkowo cała sytuacja wyglądała komicznie. Powrót bez zastrzeżeń. Samolot powrotny opóźniony o godzinę. Zostaliśmy poinformowani dzień wcześniej więc bez problemu :)

Dodano: 3 miesiące temu

Kamila Woźniak

Wyjazd jako wyjazd zorganizowany w porządku. Wszystko obyło się bez problemów. Jeśli jednak chodzi o wycieczki fakultatywne - odradzam. Pani rezydentka mówiła samymi superlatywami o wycieczce "Dookoła wyspy" na Djerbie w Tunezji. Zdecydowaliśmy się kupić właśnie tą wycieczkę i cóż jak się okazało bardzo dobrze, że kupiliśmy tylko jedną. Na początku oczywiście zostało nam powiedziane, że jest to "szybka" wycieczka gdzie wsiada i wysiada się z autobusu. Jednak uważam, że lepiej byłoby powiedzieć, że jest to płatna wycieczka w celu zrobienia zakupów. Pan przewodnik w autobusie opowiadał o miejscach do których zmierzamy jednak ciężko było cokolwiek usłyszeć(siedząc praktycznie na początku autobusu). Każde miejsce warte zobaczenia, zatrzymania się na chwilę, zrobienia zdjęć było dosłownie jednym wielkim biegiem. Za to informacje o sklepach w których można było zrobić zakupy były mocno podkreślane. Czas wolny na kupienie pamiątek był zdecydowanie za bardzo wydłużony. Mało kto był zainteresowany i wszyscy wychodziliśmy po 5 minutach, a pan przewodnik upierał się i zachęcał do zakupów podczas gdy on pił kawę. To zachęcanie wyglądało jakby Pan dostawał jakiś % od naszych zakupów. Kto wie czy tak nie było.... Kolejna kwestia przewodnik na sam koniec wycieczki zasugerował wprost żeby dać napiwki kierowcy. Uważam, że można taką informację podać w mniej dosadny sposób. Podsumowując wyjazd z biurem podróży okej, ale same wycieczki na miejscu totalna porażka i zdecydowanie nie polecam. Rada jaką bym dała to zakup ubezpieczenia do wyjazdu osobno wtedy na spokojnie można kupić wycieczki w innym miejscu, a ubezpieczenie na nich będzie działać.

Dodano: 6 miesięcy temu

Kasia K

Nie polecam biura. Wycieczka do Hurghady .Biuro nie poinformowalo o trwającym w hotelu remoncie, rozbiórka mola całe 10 dni huk młotow pneumatycznych i palników gazowych. Pani z biura oczywiście twierdzi że nic nie wie o tym ,ale jako wyłączny przedstawiciel tego hotelu w Polsce nie chce mi się wierzyć że hotel nie poinformował o tym tym bardziej że trwa to już dłuższy czas. Klienci z innych państw byli przynajmniej informowani przed wyjazdem o takich atrakcjach i możliwości wybrania innego hotelu. W Polsce najważniejsze aby sprzedać wycieczkę. Na trzy dni przed wyjazdem propozycja zmiany hotelu na znajdujący się obok.Rzekomo rezydent miał się skontaktować z nami oczywiście tego nie zrobił. Hotel sam w sobie super bo już byliśmy w nim dwa razy.Rezydent tylko od sprzedaży wycieczek i naganiania turystów do wiz po zawyżonej cenie. Szkoda że biuro nie potrafi dbać o swoje wizerunek, niestety chciałam jechać nad morze wypocząć A nie spędzać urlopu na placu budowy. Nie polecam.

Dodano: 2 lata temu