Deregulacja, czyli uwolnienie zawodów
W Polsce dostęp do niektórych zawodów był bardzo utrudniony. Szczególnie osoby zainteresowane konkretną profesją narzekały na to, że spełnienie wszystkich oczekiwań i wymagań jest bardzo utrudnione. W efekcie wielu zainteresowanych musiało zrezygnować z marzeń.
Regulowanie dostępu do zawodów jest nie obecne wyłącznie w Polsce, nie jest też wynalazkiem naszych czasów. Wspomnieć wystarczy średniowieczne cechy. Przynależność do nich była uzależniona od umiejętności poszczególnych kandydatów. Co więcej, cechy miały za zadanie również prowadzić działalność m.in. społeczno-organizacyjną i oświatową.
Deregulacja zawodów – tak czy nie?
W Polsce deregulacja dostępu do zawodów lub – w niektórych przypadkach obniżenie wymagań, które muszą spełnić kandydaci zainteresowani wykonywaniem konkretnej profesji – wywoływała wiele dyskusji. W ich trakcie można było usłyszeć zarówno głosy popierające działania rządu, jak i te, które krytykowały uwolnienie dostępu do poszczególnych zawodów. Przykład?
Jednym z zawodów, który znalazł się na liście, był pośrednik w obrocie nieruchomościami. Dotychczas tacy pracownicy musieli zdać specjalny egzamin, dziś już on nie obowiązuje. Nie oznacza to jednak, że powstało wiele nowych biur pośrednictwa nieruchomości. Działalność w tym sektorze rynku wymaga bowiem konkretnych umiejętności, przede wszystkim znajomości zagadnień związanych z obrotem nieruchomościami.
Cztery transze deregulacji zawodów
Jak odbywa się deregulacja dostępu do zawodów w Polsce? Ustawodawca zdecydował się podzielić deregulację na cztery transze. Takie rozwiązanie pozwoliło uniknąć wielu problemów z wdrożeniem zmian. Jakie zawody znalazły się w poszczególnych transzach?
Oto przykładowe:
- Pierwsza transza – m.in. adwokat, radca prawny, notariusz, komornik, syndyk, doradca zawodowy, instruktor prawa jazdy i detektyw.
- Druga transza – m.in. urbanista, agent ubezpieczeniowy, kierownik prac podwodnych (I klasy, II klasy i III klasy), rzeczoznawca samochodowy, oficer mechanik, biegły rewident.
- Trzecia transza – m.in. strażak, pracownik artystyczny, muzealnik, makler papierów wartościowych, doradca inwestycyjny, rzecznik patentowy.
Jeżeli chodzi o transzę czwartą, to aktualnie trwają sondażowe konsultacje online. Każda zainteresowana osoba może się wypowiedzieć. Szczegółowe informacje i formularz, za pomocą którego można zgłosić swoje uwagi znajdują się na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości.
Korzyści wynikające z deregulacji zawodów
Choć deregulacja dostępu do zawodów była krytykowana przez specjalistów i osoby działające w poszczególnych branżach, to nie można zapomnieć o konkretnych korzyściach płynących z takiego kroku. O czym mowa?
Fakt, że na rynku będzie przybywać specjalistów wykonujących daną profesję ma zwiększyć jakość świadczonych usług. Znaczenie ma również konkurencja. Skoro firm świadczących dane usługi będzie więcej, to będą mogły one musiały walczyć o klienta. Istotne jest również to, że poszczególne przedsiębiorstwa ograniczają koszty związane z działalnością – mowa tu o kosztach związanych z zatrudnieniem specjalistów.
Ustawa o deregulacji zawodów
Deregulacja to potoczna nazwa reformy zawodów regulowanych. Jej celem jest objęcie reformą możliwie największej liczby zawodów regulowanych. Pomysłodawcy reformy wyłonili tzw. uwolnione zawody. Każdy z nich został rozważany pod względem tego, czy jego deregulacja rzeczywiście przyczyni się do poprawy życia każdego z nas, czyli będzie leżeć w interesie publicznym. Pomysłodawcy ustawy wyłonili też takie zawody, które nie powinny zostać zderegulowane.
Deregulacja zawodów nie nastąpiła bez zasięgnięcia opinii publicznej. Przeprowadzono wiele konsultacji projektów ustaw, rozważono wszystkie zawody regulowane, organizowano publiczne dyskusje o reformie, by obywatele mieli przede wszystkim takie poczucie, że planowane zmiany mają przede wszystkim dobrze wpłynąć na ich aktualną i przyszłą sytuację zawodową. Dzięki temu ogólna wiedza na ten temat w społeczeństwie wzrosła, coraz więcej osób stawało się realnie zainteresowanych projektem, przez co można było bez obaw prowadzić najszersze formalne konsultacje publiczne.
Deregulacja nie dla każdego obywatela była oczekiwaną reformą. Osoby, które do tej pory pracowały w zawodach, które nagle miały zostać uwolnione, obawiały się przede wszystkim wzrostu konkurencji. Jednak z punktu widzenia społeczeństwa wprowadzenie tych zmian jest korzystne, ponieważ większa konkurencyjność to też możliwość negocjowania ceny, a także oczekiwania, że zdecydowana większość osób wykonujących dany zawód będzie wyjątkowo mocno przykładać się do jakości świadczonych usług. Nie bez znaczenia jest także to, że młode osoby, które mają indywidualne predyspozycje do wykonywania danego zawodu i które do tej pory nie mogłyby z powodu różnych przeszkód wykształcić się w danym kierunku i pracować na wymarzonej posadzie, teraz będą miały taką możliwość. A specjaliści podchodzący z pasją do swojego zawodu to doskonała inwestycja z punktu widzenia całego państwa.
To może Cię również zainteresować