FAMILY RAFAŁ OLECKI opinie

Adam Sławiński

To co zostało zaserwowane jako stek z wołowiny wycenionej na 600 zł za kilogram to jest jakiś żart, i w dodatku niesmaczny. Przy takiej cenie spodziewałem się produktu premium, dobrze wyciętego, bez błon, dużej ilości tłuszczu i obeschniętej końcówki przy dojrzewaniu. W smaku czuć było dojrzewającą wołowinę i to jedyny plus. Jednak całą przyjemność smaku psuły żylaste fragmenty nie do pogryzienia. Z 400 gramowego steka jedna czwarta nie dała się pogryźć. Kolejny minus to brak noży do steków, te co są się nie nadają. A na koniec największa wtopa, która wprawiła mnie w osłupienie to sposób podania. Rozumiem, że może kogoś bawić zabawa w dopiekanie czy kociolkowanie ale nie przy steku za takie pieniądze. Myślałem, że dostanę wstępnie usmażony stek do stopnia rare i ewentualnie coś tam sobie dobawię na tym gorącym kamieniu do np. medium rare. A co dostałem ? surowy stek pokrojony w plastry. Szok. Czy ktoś się tam zastanowił jak na takim kawałku osiągnąć crust? Czy kuchennych rewolucji się Państwo naoglądali i serwowania steków uczyli od pani Gessler.Na stole ani soli ani pieprzu. Podsumowanie Po informacji w mediach społecznościowych na temat wołowiny premium spodziewałem się super posiłku a dostałem bardzo słabe i wycenione niewspółmiernie do jakości danie.

Dodano: miesiąc temu