Schronisko PTTK Andrzejówka opinie

Piotr Holka

Klimatyczne miejsce. Trafiliśmy tam schodząc z Waligóry, mieliśmy od razu jechać dalej, ale stwierdziliśmy najpierw coś na ząb i w drogę. To była świetna decyzja. Jedno z ładniejszych schronisk które spotkaliśmy w ciągu naszych górskich wędrówek. Stylowo w drewienku. Jedzenie, wybór wystarczająco duży aby każdy coś dla siebie znalazł, ceny standardowo jak wszędzie (tanio to już było), porcje wystarczające aby głodny chłop mógł się najeść. Pyszne, świeże ciasto jako deser to była poezja. Odnosząc się do komentarzy innych "niezadowolonych" klientów, nam się podobało jak usłyszeliśmy imię żony, że nasze jedzonko jest do gotowe - miło i sympatycznie. Kącik dla najmłodszych to ogromny plus. Synek stwierdził, że jeszcze tam wróci, a obsługa jest rewelacyjna i gorącą im podziękował wychodząc. Co do noclegów się nie wypowiem.

Dodano: w ostatnim tygodniu

Gosia

Jedzenie w miarę w porządku chociaz porcje nieduże w porównaniu z wysoką ceną (schronisko znajduje się na obrzeżach Wałbrzycha i prowadzi do niego normalna asfaltowa droga wiec skąd te ceny..?) To co razi i jest mocno na minus to wrzaskliwa obsługa. Cała sala ludzi slyszy co zamawia albo gdzie i jak chce spać turysta bo pani za ladą wydziera się a nie mówi, a jeśli jest jakiś problem do rozwiązania obsługa przekrzykuje się nad głowami ludzi. Zero prywatności. Drugi minus to bardzo zły stan pokoi i łazienek- planowałam nocować, ale pierwszy raz zrezygnowałam ze względu na warunki. Byłam tu 5 lat temu i nic się nie zmieniło- chyba tylko na gorsze..

Dodano: tydzień temu

Monika

Niestety, wizyta w schronisku Andrzejówka była dla mnie sporym rozczarowaniem. Wybrałam się tam z rodziną, licząc na spokojny czas w otoczeniu gór i przyjemną atmosferę. Niestety, spędzenie chwili w schronisku okazało się dość stresujące. Obsługa – a konkretnie jeden z panów pracujących przy wydawaniu posiłków – był wyjątkowo głośny i nieprzyjemny w obyciu. W kuchni grała bardzo głośna muzyka, a pan przy okienku wydawał posiłki z pomocą mikrofonu, krzycząc zamówienia w sposób, który bardziej przypominał stadion niż górskie schronisko. Dodatkowo, zamiast spokojnie zwrócić komuś uwagę na niewłaściwie odłożone naczynia, obsługa reagowała krzykiem i ostrym tonem – “Ej kolego! Naczynia nie tu!” – co wprowadzało nerwową i nieprzyjemną atmosferę. Zamiast odpoczynku i relaksu w schronisku, doświadczyliśmy niepotrzebnego hałasu i napięcia. Na dodatek jedzenie – choć smaczne – jest dość drogie, a w mojej opinii nie do końca warte swojej ceny, szczególnie jak na schroniskowe warunki. Samo miejsce ma potencjał, ale sposób obsługi oraz ogólna atmosfera zupełnie nie wpisują się w klimat, jakiego można oczekiwać w takim miejscu – szczególnie jeśli przyjeżdża się tam z myślą o spokojnym, rodzinnym czasie.

Dodano: miesiąc temu

Jakub Matuszczyk

Miejsce bardzo klimatyczne - w stylu starych schronisk. Miła obsługa, dobre jedzenie, super lokalizacja. Świetna akcja z udostępnianiem za darmo noclegów w namiotach. Bardzo dobry kontakt w trakcie załatwiania rezerwacji przed przyjazdem. Na minus - czystość i stan zadbania sanitariatów. Zdecydowanie schronisko wymaga generalnego remontu.

Dodano: tydzień temu