Powierzenie samochodu służbowego pracownikowi nie jest dziś niczym zaskakującym. Z takiego rozwiązania korzystają przede wszystkim pracodawcy, którzy zatrudniają handlowców czy osoby wykonujące swoją pracę w terenie (choćby windykatorów). Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami każdy właściciel jest zobowiązany wykupić ubezpieczenie OC, zaś decyzja o wykupieniu również ubezpieczenia AC jest jego indywidualną sprawą. Problem pojawia się jednak wówczas, gdy samochód służbowy, dla którego właściciel (czyli pracodawca) nie wykupił ubezpieczenia AC jest wykorzystywany przez pracownika. Czy w takiej sytuacji podwładny może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za uszkodzenia? Okazuje się, że odpowiedź nie jest oczywista.
Kodeksowe zasady
W stosunku do pracownika, któremu zostaje powierzone mienie, w tym przypadku samochód służbowy, zastosować należy art. 114-121 lub 124-127 Kodeksu pracy. Warto zauważyć, że odpowiedzialność finansową osoba zatrudniona będzie ponosiła tylko w niektórych wypadkach. Pod uwagę trzeba wziąć między innymi o sprawność pojazdu, warunki atmosferyczne czy nawet starania, które pracownik podjął, aby zapobiec wypadkowi i uszkodzeniu powierzonego mu samochodu. Zastosowanie zaś powyżej wskazanych artykułów zależy przede wszystkim od tego, czy przekazanie mienia nastąpiło:
- z obowiązkiem zwrotu,
- z obowiązkiem rozliczenia się.
Pamiętać należy, że aby powierzyć mienie w sposób prawidłowy nie wymaga się, aby pracownik podpisał stosowny dokument. W praktyce przyjmuje się, że zatrudniony przyjmuje ewentualną odpowiedzialność, gdyż ta została wyrażona w zawartej umowie o pracę.
Gdy wina nie leży po stronie pracownika
Z punktu widzenia każdego zatrudnionego istotne jest, że może się on uwolnić od odpowiedzialności za szkodę w mieniu powierzonym, ale tylko wówczas, gdy powstała ona z przyczyn, które nie zostały wywołane jego działaniem lub zaniechaniem. Co więcej, to na pracowniku spoczywa obowiązek udowodnienia, że nie ponosi on odpowiedzialności. Zgodnie z art. 124 § 3 Kodeksu pracy, osoba zatrudniona może się od odpowiedzialności uwolnić, jeżeli wykaże, że szkoda powstała ?z przyczyn od niego niezależnych, a w szczególności w wskutek niezapewnienia przez pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia?. W praktyce mowa tu choćby o ewentualnym zgłoszeniu pracodawcy zauważonych usterek, które mogą wpłynąć na sprawność pojazdu. Ta zasada odnosi się także do czynników atmosferycznych panujących w dniu wypadku (na przykład mgły czy deszczu, które ograniczały widoczność na drodze) lub stanu nawierzchni. Takie stanowisko zaprezentował Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 października 2009 roku (sygn. akt I PK 87/09).
Kiedy po odszkodowanie?
Odrębne przepisy należy zastosować w sytuacji, gdy mienie zostało powierzone pracownikowi na zasadach innych niż opisanych powyżej, czyli bez obowiązku zwrotu lub rozliczenia się. W takiej sytuacji najczęściej brak stosownej dokumentacji i właśnie z tego względu ciężar udowodnienia przekazania mienia osobie zatrudnionej spoczywa na pracodawcy. Jednocześnie może on dochodzić naprawienia poniesionej szkody i to na zasadach, które zostały określone w art. 114-121 Kodeksu pracy. Inaczej mówiąc, podmiot zatrudniający może wywalczyć odszkodowanie za ewentualną szkodę w majątku, ale to na nim spoczywa ciężar udowodnienia szkody, oszacowania jej wysokości czy wykazania winy pracownika. Ograniczeniem jest przy tym art. 119 Kodeksu pracy ? wysokość odszkodowania ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia, które przysługuje pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. W praktyce zatem może ono nie pokrywać w zupełności oczekiwań pracodawcy, jeżeli udowodni on, że pracownik jest winien, ale przyczynił się do powstania winy w sposób nieumyślny. Inaczej jest wówczas, gdy uda mu się dowieść, że osoba zatrudniona wyrządziła szkodę umyślnie. Wówczas zastosowanie ma art. 122 Kodeksu pracy ? pracownik jest obowiązany do naprawienia szkody w pełnej wysokości.