LINEA MARE OPERATOR sp. z o.o. opinie

Michał Misiaczek

Hotel ogromny, bardzo ładny. Niestety ta wielkość objawia się dużą liczbą osób wszędzie - w restauracji, na basenie itd. Dlatego najlepiej wybierać godziny poranne np. na basen lub śniadania. Basen ogólnie zbyt mały na taką liczbę gości. Jedzenie smaczne, zarówno śniadania jak i dania z karty. Teren wokół hotelu psuje rozległy parking - zdecydowanie lepiej wyglądałby parking podziemny, dodatkowo przez jego rozległość - jeśli nie uda nam się znaleźć miejsca przy wejściu - trzeba spory kawał przebyć z walizką po niezbyt przyjemnej nawierzchni. Mieliśmy jeden nie miły incydent w restauracji - kelnerka nie zapisała wszystkich dań, a potem argumentowała, że "na pewno ich nie zamawialiśmy bo przecież nie ma ich na swojej karteczce" - tłumaczenie jak u 7 letniego dziecka. Dodatkowo cały pobyt nieco psuje obecność psów - hotel jest przyjazny zwierzętom, ale niestety ich właściciele pozostawiają je na długie godziny w pokojach - psy ujadają, wyją uprzykrzając pobyt innym gościom. Dodatkowo na korytarzach czuć zapach "mokrego psa" (przynajmniej w listopadzie) - z tego względu zdecydowanie nie polecam tego hotelu, jeśli nie szukacie miejsca dla zwierząt.

Dodano: tydzień temu

Karolina Paś

To kolejny nasz pobyt w Linea Mare w Pobierowie i niestety musimy stwierdzić, że jakość usług – szczególnie wyżywienia – z roku na rok wyraźnie spada. Tym bardziej jest to rozczarowujące, że mówimy o hotelu 5-gwiazdkowym, od którego oczekuje się najwyższego poziomu. Zamiast jakości widać coraz większy nacisk na ilość. Kiedyś różnorodność dań była ogromnym atutem, natomiast obecnie menu stało się monotonne i powtarzalne. Podczas 14-dniowego pobytu drugi tydzień wyglądał dokładnie tak samo jak pierwszy – potrawy powtarzały się 1:1. Jakość produktów również pozostawia wiele do życzenia; wiele dań sprawiało wrażenie przygotowanych z mrożonych lub odgrzewanych składników, co absolutnie nie przystoi hotelowi tej klasy. Równie duże rozczarowanie dotyczy standardu pokoju w części 5-gwiazdkowej. Kiedyś dostępne były dwie poduszki – miększa i twardsza – co pozwalało dopasować komfort snu. Obecnie w pokoju znajduje się jedna, mocno zużyta i zdeformowana poduszka, która zupełnie nie spełnia standardu, jakiego można oczekiwać od obiektu tej kategorii. Trudno nawet wygodnie oprzeć się, aby obejrzeć telewizję na łóżku, co w hotelu pretendującym do luksusowego standardu nie powinno mieć miejsca. Proszę też osobę odpowiadającą na komentarze o nie wklejanie standardowej odpowiedzi z szablonu.

Dodano: 2 tygodnie temu

Nicola Nicola

Pobyt w hotelu Linea Mare okazał się dla nas niezwykle udanym weekendowym wyjazdem. Również dzięki temu, że mogliśmy zabrać ze sobą nasze dwa pieski. Od pierwszych chwil czuliśmy wyjątkowo „psiolubną” atmosferę, która sprawiła, że zarówno my, jak i nasze czworonogi czuliśmy się swobodnie i mile widziani. Ogromnym atutem hotelu jest jego położenie, tuż przy lesie, który prowadzi na urokliwe trasy spacerowe nad morze. Pokoje czyste, przytulne a charakterystyczny, przyjemny zapach hotelowy dodatkowo podkreślał dbałość o detale. Obsługa przez cały pobyt była życzliwa i pomocna, a szczególne wyróżnienie należy się barmanowi Panu Pawłowi, który tworzył niezwykłe drinki: z pomysłem i rozmachem, jakiego trudno spotkać w hotelach. Zdecydowanie polecamy Linea Mare wszystkim, którzy szukają spokojnego, estetycznego i przyjaznego psom miejsca na urlop lub weekendowy odpoczynek ze swoim Psieckami 😀

Dodano: 2 tygodnie temu

Basia D.

Przyjechałyśmy z przyjaciółkami na weekend, bez dzieci, z nadzieją na odrobinę luksusu i relaks w pięciogwiazdkowym hotelu ze spa. Niestety, rzeczywistość mocno rozczarowała. Już tydzień przed przyjazdem próbowałyśmy zarezerwować zabiegi spa — bez szans, wszystko zajęte. Jak to możliwe, że hotel spa nie ma miejsc dla własnych gości? Restauracja jest malutka, stoliki stoją tak gęsto, że trudno się poruszać, a obsługa biega nerwowo, co zupełnie nie sprzyja atmosferze odpoczynku. W barze w lobby – tragedia. Obsługa powolna, a zamówienia realizowane w chaosie: kawa przychodzi dużo wcześniej niż ciasto (pół godziny czekania na sernik, który finalnie nie został podany i z którego zrezygnowałyśmy po wypiciu kawy), drinki stoją na barze bez informacji, dla kogo są, po czym kolejny barman rozkłada ręce, bo nie wie, co z nimi zrobić. Basen mały, w saunie niestety czuć nieprzyjemny zapach uryny. Trudno to pogodzić z pięcioma gwiazdkami, którymi hotel się chwali. I uwaga — pokoje w części apartamentowej są sprzątane co 3 dni! W praktyce oznacza to, że już po dobie zaczyna brakować papieru toaletowego, a kosz pęka w szwach od śmieci. Pokoje są czyste przy przyjeździe, to fakt, ale czy to wystarczy, żeby mówić o standardzie premium? Niestety — pobyt pozostawił po sobie duży niesmak. Jak na hotel reklamujący się jako luksusowy, było po prostu nijako i męcząco

Dodano: miesiąc temu