Wielu pracowników podpisze się pod stwierdzeniem, że dzisiejsze czasy nie są łatwe dla osób aktywnych zawodowo. Trudna sytuacja na rynku pracy sprawia, że ci, którzy mają stałą posadę, doceniają ją. Fakty, że o dobrze płatną pracę trudno, a pracodawcy najchętniej wręczają do podpisania tzw. „śmieciówki” sprawiają, że wielu zatrudnionych niechętnie, ale zawsze zgadza się na nadgodziny czy zabranie pracy do domu. W praktyce dochodzi do sytuacji, w której równowaga między życiem zawodowym a osobistym zostaje zaburzona. Recepta?
Specjaliści zajmujący się zagadnieniem wok-life-balance wskazują, że zachowanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym jest możliwe, ale konieczne jest wyeliminowanie nadgodzin, ograniczenie przebywania w firmie do ilości godzin wskazanych na umowie i relaksowanie się w czasie wolnym. To ostatnie zadanie wcale nie jest tak oczywiste – nie każdy pracownik potrafi odpoczywać, czyli nie być myślami w pracy.
Work-life-balance – idea, która jest dążeniem do perfekcji
Fakt, że żyjemy coraz szybciej, a firma często staje się naszym drugim domem nie jest domeną czasów współczesnych. Warto zauważyć, że idea work-life-balance zrodziła się na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku. To właśnie wówczas specjaliści zauważyli, że praca może negatywnie wpływać nie tylko na nasze życie osobiste, lecz także leżeć u przyczyn szeregu chorób, np. wypalenia zawodowego. Ta jednostka chorobowa jest dotkliwa w skutkach nie tylko dla pracownika, lecz także jego najbliższego otoczenia.
Idea work-life-balance opiera się na założeniu, że każdy pracownik powinien znaleźć równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. By tak się stało, niezbędne jest postawienie wyraźnej granicy między tymi płaszczyznami i zaakceptowanie jej. Warto przy tym zauważyć, że zgodnie z przedstawioną koncepcją, nie tylko pracownik powinien pamiętać o tej regule, lecz także każdy pracodawca myślący przyszłościowo o swojej firmie. Przepracowany podwładny jest nie tylko sfrustrowany, lecz także mało wydajny.
Jak osiągnąć równowagę?
Rozdzielenie życia zawodowego od prywatnego nie zawsze jest łatwe, ale z pewnością nie jest niemożliwe. Specjaliści podkreślają, że ważne jest przede wszystkim ograniczenie ilości godzin spędzanych w miejscu pracy – w firmie nie powinniśmy przebywać dłużej niż 10 godzin dziennie od poniedziałku do piątku. Ważny jest też wypoczynek w weekend. Większość pracowników niestety zapomina o tym, że te dwa dni powinny zostać przeznaczone na regenerację organizmu.
Czym może skończyć się praca w weekendy? Poza wspomnianym wyżej wypaleniem zawodowym, nie można zapomnieć o syndromie poniedziałku, czyli lękiem przed tym, co może się wydarzyć w pierwszy dzień tygodnia. Bo wówczas, nawet jeżeli pracownik w niedzielę jest w domu, myślami jest już w pracy. W efekcie nie tylko nie wypoczywa, lecz także maleje jego produktywność. W praktyce zatem wypoczynek jest nieodłącznym elementem dobrego samopoczucia i zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.
Cel i granica – to zupełne podstawy
Pracownik, który chce być aktywny zawodowo przez długie lata i czerpać przyjemność z wykonywanej pracy, powinien przede wszystkim postawić sobie cel. Dążenie do niego powinno być priorytetem, ale jednocześnie nie powinno mieć negatywnego wpływu na życie osobiste. Z wyznaczeniem celu konieczne jest opracowanie ścieżki. I właśnie na tej powinny zostać uwzględnione wszystkie potrzeby zainteresowanego – zarówno odpoczynek, jak i przebywanie z bliskimi czy rozwój duchowy.
Poza celem warto też wskazać granicę. Ta powinna być nieprzekraczalna. I choć początkowo pracownik może mieć problem, by nie zabierać pracy do domu, po kilku tygodniach lub miesiącach powinno udać się osiągnąć zamierzony cel wykonywania pracy wyłącznie w godzinach pracy. Warto przy tym sprawdzić, czy powodem tego, że służbowych zadań nie sposób wykonać w czasie dnia pracy, nie jest przypadkiem zły sposób organizacji pracy w firmie.
To może Cię również zainteresować